Komentarz
Kolejny raz w okresie Adwentu, tym razem w ostatnią niedzielę tego okresu, czytamy w kościołach fragment Ewangelii o poczęciu za sprawą Ducha Świętego Bożego Syna. Wobec tego tajemniczego wydarzenia, zrozumiałe są emocje lub plany męża Maryi, Józefa, który zamierzał oddalić Ją potajemnie. Według Prawa mógł skazać swoją małżonkę nawet na śmierć. Jednak nie zrobił tego, z powodu miłości, która w nim była względem Niej oraz Boga. Pan dał „znak”, który prorok Izajasz zapowiadał w pierwszym czytaniu dzisiejszej liturgii słowa. Prawdziwie szukającym i pragnącym Boga, znak ten sprawia wielką radość i daje nadzieję wiodącą do wybawienia od błędu i grzechu. Maryja, a następnie Józef, jako pierwociny ludzkości, doświadczają obecności Emmanuela, Boga który jest bardzo blisko człowieka. Doświadczają jego bliskości, pokory, miłości brzemiennej w skutkach dla ludzkości. Maryja i Józef dają nam bezcenną lekcję otwartości, modlitwy oraz dialogu z Bogiem-człowiekiem.
br. Andrzej Basista OFMCap