Był to dla nas czas refleksji nad tym, co się w tym miejscu działo, a w co aż do tej pory ciężko uwierzyć. Oprócz zwiedzania obu części obozu, mogliśmy posłuchać wykładów i wziąć udział w warsztatach mówiących o obozie, życiu w nim, czy o postaci komendanta obozu – Rudolfa Hössa. Każdy z nas mógł również zobaczyć niezwykle poruszającą wystawę dzieł „Klisze pamięci. Labirynty” ocalałego z Auschwitz Mariana Kołodzieja, znajdującej się przy klasztorze braci w Harmężach.
Niewątpliwie wartościowe było też nasze przeżywanie tych treści w jednej, wielkiej, franciszkańskiej rodzinie – poprzez dzielenie się przeżyciami i wspólną modlitwę.
Niezwykle wymowne było również samo zakończenie spotkanie, gdy zebraliśmy się w budynku byłem obozowej pralni na Eucharystię.