Komentarz na Niedzielę Palmową rok C
Jeden ze złoczyńców, których tam powieszono, urągał Mu “Czyż Ty nie jesteś Mesjaszem? Wybaw więc siebie i nas.: Lecz drugi, karcąc go, rzekł “Ty nawet Boga się nie boisz, chociaż tę samą karę ponosisz? My przecież – sprawiedliwie, odbieramy bowiem słuszną karę za nasze uczynki, ale On nic złego nie uczynił.”
I dodał “Jezu, wspomnij na mnie, gdy przyjdziesz do swego królestwa.” Jezus mu odpowiedział “Zaprawdę, powiadam ci: Dziś będziesz ze Mną w raju.”
Było już około godziny szóstej i mrok ogarnął całą ziemię aż do godziny dziewiątej. Słońce się zaćmiło i zasłona przybytku rozdarła się przez środek. Wtedy Jezus zawołał donośnym głosem “Ojcze, w Twoje ręce powierzam ducha mojego.” Po tych słowach wyzionął ducha.
Na widok tego, co się działo, setnik oddał chwałę Bogu i mówił “Istotnie, człowiek ten był sprawiedliwy.”
Łk 23, 1-49
Komentarz
Nie tylko słowa Jezusa, ale każdy Jego gest i czyn, jakie miały miejsce podczas ziemskiego życia, świadczyły o miłości Boga do człowieka – na tym polegała misja naszego Zbawiciela: objawić oblicze Ojca, który stworzył człowieka i chce go odkupić.
Męka i śmierć Pana Jezusa jest momentem kulminacyjnym tej misji, najgłębszym i największym dowodem Jego nieskończonej miłości.
Słuchając opisu ostatnich godzin życia Jezusa, zauważymy że w momencie skrajnego cierpienia poleca się On Ojcu, a także przyjmuje łotra, który okazuje skruchę.
Panie Jezu, ucz mnie kochać jak Ty – żebym nie zwątpił w dobroć Ojca i, żeby cierpienie nie zamykało mnie w świecie moich potrzeb, ale otwierało na drugiego człowieka.
Br. Arkadiusz Dziura OFMCap